Alison jak co rano chodziła po mieście . Usiadła na ławce w parku do , którego dawno nie zaglądała . Było już po 12 dla Alison to jak 6 rano . Słońce wyszło po 4 dniach deszczu . Był delikatny orzeźwiający wiatr . Mimo tej godziny w parku była tylko starsza pani odmawiająca różaniec obok niej hasał beztrosko mały słodki york . Po dróżce szedł pewien chłopak , który miał na sobie bluzę z kapturem na głowie . Zbliżał się w stronę Alison , był przystojny poczuła ,że go zna . To nie mógł być Jason za dużo tu spotyka swojej rodziny . Przypomniało jej się dlaczego . Tutaj dostała pierwszą lalkę , pierwsze szpilki od Prady , tutaj dorastała bawiła się w placu zabaw poznała przyjaciół . Jason dostał tu pierwszy rower i razem z rodzicami zrobili sobie w tym miejscu piątkowe piknik . Z tym miejscem było związane wiele wspomnień z życia jej rodziny dlatego z pewnego sentymentu tu przychodzili . Jason był już obok Alison a ona zdała sobie sprawę ,że do niej podszedł i się na nią patrzył od paru sekund . O nie już ją zobaczył wiedział ,że to ona to koniec . Tyle czasu się ukrywałam i nic , co się stało ? Jason nic się nie zmienił nadal miał ten piękny bląd połysk na włosach , chyba zmienił fryzurę . Wyglądał na wychudzonego i zmarnowanego co nie dziwne po tym jak znikną . Jego piękne niebieskie oczy stały się tak znajome i dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego jak za nim tęskniła . Odezwała się pierwsza :
- Nie znam cię kim jesteś ?
- Alison nie zgrywaj się wiem ,że to ty .
- Jason ty nic nie rozumiesz , musiałam to zrobić słyszysz musiałam !
- Wiem ,że coś niebezpiecznego Ci groziło i grozi wiem ,że to samo prześladuje też mnie dlatego się ukrywam . A teraz znalazłem Ciebie czy ty wiesz jak rodzice się zadręczają ? Ja ciągle Cię szukałem ! Twoje przyjaciółki a one ! Nie masz chociaż do nich serca ?
- One też się dowiedziały ... Jason A nie może tak manipulować i tobą wystarczy ,że ja zaginęłam .
- Jakie A ?
- Nie dostawałeś wiadomości ?
-Anonimowe
- Skoro to nie A to kto ? Te 3 suki ?
-O kim ty mówisz ?
- Jenna , Melissa i ta od kostiumów nie wiem jak jej tam Shana chyba .
- Melissa ?
- Tak
Jason tak bardzo tęskniłam - szepnęła i rzuciła mu się w ramiona przytulała go przez 5 minut a co dziwne on się nie opierał . Nagle zobaczyła kogoś w czarnej bluzie '' cholera '' ! - wrzasnęła . Zaczęła to coś gonić . Kim jesteś ?! Mam już tego dość ! ( krzyczała ) Tajemnicza postać się odwróciła widziała teraz dokładnie jej twarz to ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz